"Przywilej rozkoszowania się tym trunkiem był zarezerwowany od lat dla zwolenników łagodnego piwa beczkowego. Od teraz i ty możesz poczuć się kimś wyjątkowym" – napisano na etykiecie. Ja czuję się wykątkowo i wyjątkowy tak czy inaczej, ale z przyjemnością przystąpiłem w sobotni wieczór do eksperymentu. Kupując Premium BK, złamałem też starą zasadę, iż piwa północne pijam, gdy jestem na północy. Problem w tym, że nie można ich tam dostać! A w Warszawie jest. I dobrze, bo będę je teraz częściej kupował: cena (2,70 zł), etykieta (trzyma poziom, jakieś pagórki, chmurki) i smak (na początku lekki kwas, potem już lepiej, pełniej, prawdziwiej) skłaniają ku temu, zawsze też przy okazji wesprze się rodzimy biznes.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz