czwartek, 22 września 2011

Grodzkie

Kupiłem znów piwo w Biedronce, to tak, żeby przed wyborami zagrać Kaczyńskiemu na dziobie. Grodzkie z Browary Głubczyce. Czy Głubczyce zrobią ze mnie głupka? – pomyślałem. Trzeba sprawdzić. Pucha bardzo obiecująca, rzekłbym, że jedna z ładniejszych, jakie widziałem. Niefiltrowane – stoi na etykiecie. Z osadem. Pięknie. Piję ja wczoraj, jest dobre, mętne, jak miało być. Ale... Jedno "ale", które przesądziło o wszystkim. Nigdy nie piłem piwa o tak... metalicznym posmaku. Czyżby jakaś reakcja? Że niefiltrowane, to nie może być w blasze? Na to wygląda. A szkoda...

czwartek, 15 września 2011

Zdrój świętokrzyski

Jak sama nazwa wskazuje, jest to piwo rozlewane w... Olsztynie. Kormorana chyba potrafię poznać już po zapachu! Piwo powstało z sentymentu, nawiązanie do PRL tak etykietą, jak i wprost, wypisane na kontretykiecie. Czy takie piwo w istocie było, nie pamiętam. Wtedy jeszcze nie piłem. Żona jest ze Świętokrzyskiego, zapytałem, też nie pamięta. Przejdźmy zatem do samego piwa. Po pierwszym łyku, co jest charakterysztyczne dla BK, odrzuca. Coś jest nie tak. Może woda? Ale potem jest już tylko lepiej. Podejrzewam jednak, że skończy się właśnie na tym eksperymencie. Tyle o piwie. Wróćmy zatem do życia. Góry Świętokrzyskie. choć są niewielkie, lubię. Spędziłem w nich sporo czasu. Pierwszy raz w 1985 roku, kiedy to zdobyłem tak Łysą Górę, jak i Łysicę. Potem były osławione rajdy świętokrzyskie, spanie po stodołach, koszmarnie długa i prosta droga na Wykus. Góry te potrafią oczarować, warto wracać tam raz na jakiś czas.

wtorek, 6 września 2011

Senojo Vilniaus

Jak podaje wp.pl, Lech Wałęsa odmówił przyjęcia wysokiego odznaczenia litewskiego i wyraził jednocześnie zaniepokojenie sytuacją dotyczącą respektowania na Litwie praw Polaków do języka, kultywowania tradycji i szacunku dla kultury polskiej... Ja tymczasem sięgnąłem po litewskie piwo, po raz pierwszy. Nie wiem, czy dobrze to, czy źle. Piwo niefiltrowane, czyli niefiltruotas. Porządne w miarę, choć nie zachwyca jakoś szczególnie. Dwa wypiłem, trochę mnie zamroczyło. Nie sięgnę po następne. Powiedzmy, że w powodów politycznych. Ponoć gdy w Wilnie odezwiesz się po polsku, patrzą bykiem. Pieniędzy ci nie rozmienią. Masakra...