wtorek, 12 lipca 2011

Kasztelan

Na Kasztelana "niepasteryzowanego" nabrać się nie dam. Już prędzej sięgnę po zwykłego. Pamiętam jeszcze Kasztelańskie z Sierpca, zanim browar ten został kupiony. Zmiany są duże i pozytywne. To też jedno z nielicznych piwek, które kupić można w buteleczkach 0,33, tak zwanych "granatach". Pijamy zatem Kasztelana z pisarzem Dawidem Kornagą, gdy spotykamy się, jak wczoraj, w Mecie na Foksal. Zazwyczaj trzy przed zmianą lokalu, wprost z butelki, dobrze schłodzone. Meta to miejsce bardzo popularne, wręcz kultowe i oblegane, gdzie wszystko, włącznie z menu, ma przypominać poprzednią epokę. Jest więc seta i galareta. I żul, który zaczepia gości siedzących w ogródku. Nie, to już nie jest atrakcja lokalu – pijaczek jest prawdziwy, na co z miejsca reaguje obsługa Mety. I tak nam czas płynie w tym szczególnym miejscu, gdzie przed laty przesiadywał Tyrmand, Hłasko i Himilsbach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz