środa, 12 października 2011

Zamkowe Niepasteryzowane

To właściwie to samo co Namysłów Niepasteryzowane. W jakiś sposób łączy się z Zamkowym, które jest okrętem flagowym tego browaru (reklamy, banery), choć nie wiem po co, bo pić tego nie sposób. Co innego Niepasteryzowane. Pozostała formuła 28 dni świeżości . Piwo już omawiałem, jest bardzo dobre, mam nadzieję, że się nie zepsuje. Tyle o piwie. Mógłbym teraz dać tu stosowny fragment o jakimś zamku, a tych w książkach, które wyjdą w przyszłym roku, nie brakuje. Ale zdam się na przypadek. Oto przypadkowy fragment:
Kanonik słyszał wyraźnie ciężki oddech intruza. Odruchowo sięgnął w bok, gdzie przy pasie nosił sztylet, ręce namacały jednak tylko zgrubiałą fałdę długiej koszuli. Wyciągnął ręce jeszcze dalej, palce natrafiły na chropowatą powierzchnię. Ściana. Dłonie prześliznęły się po zimnej powierzchni, natrafiając po chwili na twardą i kanciastą wypukłość. Krucyfiks! Jedna z nielicznych rzeczy, jaka mu została...

Delikatnie odciągnął kawałek drewna od ściany, palce zacisnęły się na nim chciwie, aż poczuł ból w stawach. Z największą delikatnością zdjął krzyż z gwoździa, po czym powoli uniósł go ku górze, gestem misjonarza wśród pogańskich ludów, i mocno za siebie, jakby chciał pokazać i niebiosom powód swego bytowania na ziemi.

– Giń, szatanie! – wycharczał, celując w miejsce, gdzie spodziewał się głowy intruza.

Głośny furkot przeszył powietrze, jednak oręż natrafił na próżnię. Andrzej zaczął wymachiwać krzyżem jak oszalały, jednak za żadnym razem nie udało mu się dosięgnąć niewidocznego wroga. Wreszcie, wyczerpany, padł na ziemię. Krucyfiks wypadł z bezwładnej ręki kanonika i huknął o drewnianą podłogę.

Andrzej Kopernik zasnął w ciągu jednej chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz